A to Ci heca!

piątek, 31 października 2008

Bo po co?

Jakiś czas temu nasunęła mi się następująca myśl: "Po jaką cholerę poszedłem na studia?" Odpowiedź jest dość prosta: "Bo tak!"

Poszedłem na studia żeby mieć wykształcenie wyższe, przynajmniej w teorii, bo jestem na drugim roku już i jakoś nie czuję żeby moja wiedza się poszerzyła za bardzo. Ale to w sumie moja wina jest, bo naukę mam kompletnie w dupie i dopiero jak mam nóż na gardle to się może pouczę. Jak mi się zachce. Tak jest ze mną niestety. Zmobilizowanie się do zrobienia chociażby głupiej prezentacji graniczy z cudem. Zawsze jest coś ciekawszego do roboty albo najnormalniej w świecie jestem zbyt leniwy żeby się za to wziąć. Co ja w ogóle robię na tej uczelni?!
Kiedyś na studia szli wybrani, ci co się uczyli najlepiej. Teraz może iść każdy.
W sumie może lepiej gdyby na moim miejscu na uczelni był ktoś kto chciałby się naprawdę czegoś nauczyć, a nie tylko zdobyć papier..? Nie wiem.
Podzieliłem się swoją refleksją z mamą. Powiedziała: "Studia musisz skończyć, bo bez wyższego wykształcenia jesteś nikim w dzisiejszych czasach". Otóż ja uważam, że to gówno prawda.
Ale cóż, brnę dalej w ten cały uczelniany syf, bo jak już zacząłem to skończę. Nie rzucę tego przecież teraz. A chodzenie na zajęcia żeby spotkać się ze znajomymi... No cóż, każdy powód jest dobry, bo gdyby nie to to nie wiem czy w ogóle bym się tam pojawiał.

Tyle w tym temacie jak narazie.