A to Ci heca!

wtorek, 9 listopada 2010

Drajwing.

Lubię jeździć samochodem. Najbardziej po Polsce, bo po samej Warszawie to niekoniecznie, no chyba że nocą. Prowadzenie auta sprawia mi nieopisaną wręcz przyjemność, jest to jedna z tych rzeczy, bez których nie wyobrażam sobie teraz życia.
Polskie drogi jakie są każdy wie, chociaż przez ostatnie parę lat nadrobiliśmy dekady zaległości w budowaniu infrastruktury więc jest co raz lepiej. Szkoda tylko, że z kierowcami nic się nie da zrobić i nadal jeżdżą jak pizdy, wlekąc się 80 km/h, nie dając nawet możliwości wyprzedzenia, bo trzymają się uparcie środka zamiast trochę zjechać.
Mimo utrudnień i cipowatych kierowców, lubię jeździć. Lubię, bo Polska to piękny kraj i patrzenie na wszelkiego rodzaju krajobrazy inne niż miejskie, mnie uspokaja i sprawia przyjemność. Z tego samego powodu lubię też podróżować pociągami, mimo że: 1) często bywa, że w nich śmierdzi, 2) jadą wolno, 3) ubikacja budzi strach pewnie nawet w Chucku Norrisie. We mnie na pewnio, już wolę trzymać całą drogę niż się w niej załatwiać.
Cała ta refleksja spowodowana jest moją dzisiejszą eskapadą do Kielc. W sprawach służbowych oczywiście, no bo w końcu kurczę blade, się pracuje! Same Kielce szału nie robią, tylko tyle że są ładnie położone. W ładnym regionie w sensie.

Motyw muzyczny musi być. Kawałek, który chodzi za mną od kilku dni i nie chce się odczepić. Def Leppard "Photograph":



Drugi numer został mi dziś przypomniany przez moje ulubione radio, polecam do auta:



Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna