Cover power vol.2
Mógłbym powiedzieć, że co jakiś czas będą się ukazywały notki po tym tytułem, ale nie jestem w stanie nic zagwarantować. Jak mi coś wpadnie nowego w ucho to się tutaj pojawi, ale może być też tak, że będzie to ostania notka z tego cyklu. Tak czy inaczej dziś mam trzy covery, które dotarły do mnie niedawno.
Numer jeden.
Pierwszy raz w ogóle słyszę o tym zespole. Nie interesowałem się ich twórczością nigdy, ale wiem że popełnili całkiem fajną przeróbkę znanego wszem i wobec kawałka "Passenger" Iggiego Pop'a. Teledysk i wygląd muzyków jest koszmarny, w przeciwieństwie do wykonania utworu:
Numer dwa.
Eddie Vedder, wokalista zespołu Pearl Jam (jednego z moich ulubionych), spłodził taki oto cover dzieła muzycznego napisanego przez Boba Dylana. Swego czasu na warsztat wziął ten utwór pan Jimmi Hendrix i przerobił go tak, że do dziś jest absolutnym klasykiem rocka, a w tamtych czasach pokazywał jakie możliwości daje gitara elektryczna. Mowa o "All along the watchtower".
Numer trzy.
I tak jak poprzednio pojawia się pan Santana z hitem ze swojej nowej płyty. Tym razem z wokalistą, którego pierwszy raz słyszę i nie wiem w jakim zespole gra na codzień. Panowie wzięli się tym razem za piosenkępt. "Photograph" z repertuaru Def Leppard. Oryginał jest dwie notki niżej, a nowa wersja jest tutaj:
Można? Można!
Numer jeden.
Pierwszy raz w ogóle słyszę o tym zespole. Nie interesowałem się ich twórczością nigdy, ale wiem że popełnili całkiem fajną przeróbkę znanego wszem i wobec kawałka "Passenger" Iggiego Pop'a. Teledysk i wygląd muzyków jest koszmarny, w przeciwieństwie do wykonania utworu:
Numer dwa.
Eddie Vedder, wokalista zespołu Pearl Jam (jednego z moich ulubionych), spłodził taki oto cover dzieła muzycznego napisanego przez Boba Dylana. Swego czasu na warsztat wziął ten utwór pan Jimmi Hendrix i przerobił go tak, że do dziś jest absolutnym klasykiem rocka, a w tamtych czasach pokazywał jakie możliwości daje gitara elektryczna. Mowa o "All along the watchtower".
Numer trzy.
I tak jak poprzednio pojawia się pan Santana z hitem ze swojej nowej płyty. Tym razem z wokalistą, którego pierwszy raz słyszę i nie wiem w jakim zespole gra na codzień. Panowie wzięli się tym razem za piosenkępt. "Photograph" z repertuaru Def Leppard. Oryginał jest dwie notki niżej, a nowa wersja jest tutaj:
Można? Można!
Komentarze (2):
Dobre covery. Dla mnie mistrzostwem jest to, co zrobił Stevie Ray Vaughan z Little Wing Hendrixa, ale to na 100% znasz. Nie wiem natomiast czy słyszałeś Lolę w wykonaniu Raya Daviesa i Palomy Faith. Kawałek pochodzi z dosyć świeżego albumu See My Friends. Polecam.
Ej, Daughtry jest spoko ;P Masz tu jego cover Twojej ulubionej wokalistki :P
http://www.youtube.com/watch?v=bqT4VnnEU0M
Marzi ;)
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna