A to Ci heca!

piątek, 1 stycznia 2010

Pierwszy.

Krótka noworoczna rozkminka.
Fajerwerki to super sprawa, bardzo lubię na nie patrzeć. Wszyscy je lubią dlatego co roku wydają kupę kasy żeby móc sobie postrzelać, puszczać rakiety i inne tego typu wynalazki. Świetna sprawa. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz: po co wydawać pieniądze na fajerwerki, skoro wiadomo, że kto inny je kupi i też będzie strzelał? Konkretnie chodzi mi o to, że bezsensu jest wydawanie kasy na coś co i tak zobaczymy. Pokaz sztucznych ogni i tak zorganizuje miasto albo sąsiedzi i dzieciaki z osiedla sami nakupią tyle sprzętu, że nie opuszczając własnego osiedla będziemy mieć nie lada rozrywkę. Fajerwerki to coś czego nie da się zatrzymać tylko dla siebie, siłą rzeczy dzielimy się nimi z innymi. Moim zdaniem powody, dla których ludzie się w to bawią są dwa: 1) Lubią puścić coś z dymem robiąc przy tym kupę hałasu, a jak jeszcze jest kolorowo to w ogóle czad, 2) Chcą się podzielić czymś ze światem, dać ludziom coś co by ich ucieszyło, nie zważając na poniesione koszty. Ponieważ moja wiara w ludzi jest praktycznie zerowa, powód pierwszy wydaje się zdecydowanie bardziej prawdopodobny. Mimo wszystko chciałbym podziękować wszystkim co strzelali wczoraj na moim osiedlu za fajny pokaz.

Po praz pierwszy od ładnych kilku lat spędziłem sylwestra w domu. Jakoś tak wyszło, że było mało opcji wyjścia gdziekolwiek, lub były one mało atrakcyjne nazwijmy to. Czy żałuję, że nie byłem nigdzie i powitałem nowy rok z kotem? Absolutnie nie. Uważam, że spędziłem sylwka w fajny dla siebie, chociaż niekoniecznie wyrafinowany sposób. No bo w końcu z piciem piciem piwka, wcinaniem czipsów i oglądaniem filmów z lat 70. to szału nie ma. Mimo wszystko jestem zadowolony bardzo. Pełen relaks, odmóżdżenie i przede wszystkim brak kaca na drugi dzień, bezcenne. A, i nie straciłem całego dnia na odsypianie. ;)

Zaglądając do neta jeszcze przed 24.00 natknąłem się na ostatnią produkcję rapową w tym roku, czyli nowy mikstejp Tetrisa. Ściągnąłem, przesłuchałem, mocna rzecz. Po mikstejpie na bitach Statik Selektah Tet nagrał płytę na bitach Jaya-Z i wyszło super ekstra. To trzecia jego produkcja w 2009, wcześniej był wspomniany juź mix oraz legalny debiut. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz: jak to jest, że na mixach Tet prezentuje się znacznie lepiej niż na normalnej płycie długogrającej? Nie chodzi raczej o samą nawijkę, o bity może. Nie, na legalu też są dobre. O co w takim razie? Nie mam pojęcia, chyba po prostu wolę go na kradzionych bitach ze zwrotkami z klasycznym rapowym p'ierdolnięciem.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna