A to Ci heca!

poniedziałek, 21 grudnia 2009

Nasza zima zła.

Co roku, przy okazji zimy, zadziwia mnie pewna kwestia. Żyjemy w XXI wieku, mamy technologie, dokładne prognozy pogody, mimo to jednak zima nas zaskakuje. No pewnie, bo kto by się spodziewał mrozów w środku grudnia. Zima zaskoczyła drogowców, kolejarzy, polityków, a nawet Jarosława Kreta.
Co do tych pierwszych, wszyscy ślą chuje na nich, zapominając o kilku ważnych rzeczach. Po pierwsze: pługów nie ma aż tyle żeby ogarnąć nawet wszystkie większe ulice w mieście, po drugie: jak śnieg zasuwa całą noc i cały dzień, to delikatnie rzecz ujmując, odśnieżanie jest mało efektywne, bo śniegu wciąż przybywa. Po trzecie: przy jakimkolwiek, nawet najmniejszym opadzie atmosferycznym kierowcy dostają małpiego rozumu i jeżdżą jak potłuczeni, w związku z czym tworzą się ogromne korki. To prowadzi nas do prostego wniosku, że niemożliwym jest skuteczne odśnieżenie ulic skoro pługi stoją w korkach.
Reasumując, jeśli nie czujesz się pewnie jeżdżąc w trudnych warunkach, jeśli nie mieszkacie na totalnym zadupiu gdzie nie ma komunikacji miejskiej, po prostu zostaw samochód w domu. Powiesz: "No tak, ale komunikacja też ma mega obsuwy". Odpowiedź na ten problem jest prosta: to przez matołów, którzy nie umieją jeździć nawet w ładną pogodę, a co dopiero w śnieg, którzy zamiast pójść po rozum do głowy i zostawić auto w domu ruszają w miasto.
Oczywiście nie jestem przeciwnikiem samochodów, po prostu uważam, że komunikacja miejska sprawdza się o niebo lepiej podczas codziennego poruszania się po mieście.
Wracając jednak do głównego wątku, zastanawiam się jak ludzie dawali sobie radę kiedy były prawdziwie ostre zimy, takie do -25 stopni albo nawet mniej. Na pewno napotykali trudności, ale cholera, mamy XXI wiek, nie powinniśmy mieć takich problemów. Przecież ponad 40 lat temu do wysłania rakiety w kosmos wystarczył komputer dużo słabszy nawet od mojego pierwszego peceta, umiemy zmieniać bieg rzeki i budować na niej tamy, łączymy kontynenty i wyspy podmorskimi tunelami. Jak to jest możliwe, że nie możemy dać sobie rady z niską temperaturą i odrobiną śniegu? Chyba lud zatraca możliwość przetrwania w choć odrobinę trudniejszych warunkach. W takiej sytuacji, nie dziwię się, że wróżą nam rychły koniec ludzkości.
Wracając do pogody, mi się ona podoba. Jest zimno, jest śnieg i jest fajnie. Taka zima też jest potrzebna, tak samo jak ciepłe dni.
Także proponuję przestać narzekać, tylko cieszyć się, że mamy prawdziwą zimę, bo później znów naród będzie narzekał, że w tym roku to żadna zima, i że kieeeedyś to były prawdziwe, tak jak w roku 1978 np.

Niedługo przerwa świąteczna, dzięki Bogu, dosłownie nawet. Już mam dość pracy, muszę odpocząć od niej, oj muszę, koniecznie.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna