A to Ci heca!

wtorek, 15 grudnia 2009

Bo wege jest zdrowe

Jak już się zacznie pisać to nagle okazuje się, że ma się sto tysięcy pomysłów na notkę. Tak więc korzystając z weny napiszę conieco.

Ilu ludzi na świecie, tyle stylów życia. Jedni wierzą w Boga, inni nie, jedni noszą to, drudzy tamto, jedni słuchają takiej muzyki, drudzy innej, możnaby tak dalej ciągnąć. Jako że jestem człowiekiem tolerancyjnym to rozumiem to i szanuję. Jedną rzeczą jakiej nie jestem w stanie zrozumieć jest to, że ktoś może być wegetarianinem. Moje zrozumienie dla sprawy zależy od tego, w jaki sposób osoba tłumaczy swoje podejście do sprawy. Jeżeli po prostu nie lubi mięsa, okej. Natomiast nie jestem w stanie ogarnąć wyjaśnień typu "jak można zjadać zwierzęta, przecież to nasi przyjaciele, to tak jak byśmy zjadali siebie nawzajem" i temu podobnym, hipisowskim bzdurom. Wyjaśnię swój pogląd na ten temat.
Otóż, na przestrzeni dziejów świat ukształtował się w taki sposób a nie inny.jest to doskonale zaprogramowana machina, przemyślana w każdym calu. Może w ten sposób. Skoro Bóg w swojej nieskończonej mądrości stworzył ludzi takimi żeby jedli mięso, to znaczy że po coś to zrobił. (w tym momencie posługuję się tylko przykładem, nie będę snuł rozważań teologicznych ;). Ja tak uważam, że jak coś jest, to znaczy że do czegoś ma służyć i do czegoś zostało przewidziane.
Patrząc na to ze strony bardziej przyziemnej, nazwijmy to w ten sposób, jedzienie mięsa przez ludzi jak i niektóre zwierzęta jest po prostu wpisane w krąg życia. Od zarania dziejów ludzie polowali na bizony, dziki i inne zwierzęta żeby zdobyć pokarm. Czy nam się to podoba czy nie jesteśmy mięsożercami, a bycie wegetarianinem to, moim zdaniem, występowanie przeciw naturze człowieka. Może brzmi to ostro i ktoś powie, że wiele rzeczy które robimy nie jest zgodne z naszą naturą, ale to nie jest istotne w tym momencie. Nie będę wspominał o weganach nawet, bo dla to już totalna patologia.
Mięsa nie da się zastąpić niczym innym. Widziałem w sklepach różne wynalazki z soi: kotlety, które smakują jak... W zasadzie w ogóle nie smakują. Największym ewenementem były jednak flaki sojowe. Jak można zrobić z soi flaki?! Przecież samo słowo "flaki" nasuwa nam myśl, że jest to rzecz pochodzenia zwierzęcego.
Oczywiście, że bardzo lubię zwierzęta. Uważam, że niektóre z nich są piękne i aż przyjemnie patrzeć na nie.
Moje podejście do sprawy działa też w drugą stronę- nie rozumiem ludzi, którzy nie jedzą owoców i warzyw. Po pierwsze dlatego, że są smaczne, po drugie: są oczywiście zdrowe. No i stanowią świetny dodatek do mięsa, bo samo spożywanie samego mięcha, przynajmniej w dzisiejszych czasach nie sprawiałoby tyle frajdy, co tego podanego z jakąś surówką. ;)


Komentarze (1):

Blogger mazi pisze...

Powaznie propsy Olej za wpisy,ktore maja cechy obiektywnosci.Podoba mi sie :) i wnioski tez mi sie pododbaja,mimo ze ich nie napisales-ze dobrze jest jesc i mieso i warzywa i owoce w rownowadze :D
elo

17 grudnia 2009 00:29  

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna