A to Ci heca!

niedziela, 11 lipca 2010

Kobieeeety, łoo-hoooo.

Jest niedziela, na dworze stopni gdzieś tak z 35, a najdalej gdzie wyciągnąłem tyłek to balkon, ponieważ TEN dzień już we wtorek, a materiał z trzech lat studiów sam się nie powtórzy. W pewnej części to nawet nauczy od nowa. Ale nie o tym dzisiaj.

Żyjemy w czasach, w których każdy walczy o jakieś swoje prawa, sprawy itd. Mniejszości seksualne, religijne i... feministki też. Tylko te ostatnie już od paru dekad walczą.
Ogólnie, jak czytam czy widzę w mediach te wszystkie światłe kobiety wypowiadające się jak to są dyskryminowane, traktowane przedmiotowo, protekcjonalnie i tak dalej. Oczywiście są to szczytne idee, ale drogie feministki, walczycie o parytety, prawo do aborcji i inne ważne rzeczy, zapominając o podstawowych sprawach.
Co mam na myśli pisząc "podstawowe sprawy"? Chodzi mi o to czy te wszystkie działaczki kiedykolwiek miały okazję oglądać którykolwiek z kilku kanałów poświęcony tematyce kobiecej takich jak TVN Style chociażby. Skoro do tej pory nie podniosło się żadne larum z tego powodu, to uważam że jednak nie miały okazji.
Problem z tymi kanałami polega na tym, że serwują swoim telewidzom wyłącznie programy o tematyce "jak dobrze wychować dziecko", "jak rozpalić swojego faceta na 17 tysięcy sposobów", "jak przygotować olśniewające przyjęcie żeby twoja przyjaciółka zzieleniała z zazdrości". Jeszcze gdzieś tam od czasu do czasu trafi się jakaś komedia romantyczna czy babski serial, no i oczywiście "Seks w wielkim mieście".
Przepraszam bardzo, ale nie wydaje mi się, żeby zainteresowania współczesnych kobiet zamykały się w tym kręgu tylko i wyłącznie.
Zastanawiam się czemu nie produkuje się programów o bizneswomen, o kobietach zajmujących się sztuką czy podobnych. Moim zdaniem treść tych kanałów jest totalnie ograniczająca i dobra dla pań po pięćdziesiątce, które tylko siedzą zajmują się prowadzeniem domu. Ewentualnie młodszych ale także siedzących w domu, żeby mogły sobie wypełnić czas między sprzątaniem, a gotowaniem obiadu.
Z resztą, jakby się nad tym zastanowić to podobne zarzuty możnaby skierować do każdego kanału zorientowanego na konkretną grupę społeczną. Kanały dla nastolatków, mężczyzn także bazuję na jakichś beznadziejnych podstawach i stereotypach. Nie ma w nich miejsca dla ludzi, którzy interesują się "czymś więcej".
Telewizja jest najgorsza, nie oglądam jej, bo jestem niezależny, offowy, anty i w ogóle indie.

Jako, że notka o tematyce kobiecej to i muzyka wykonywana przez kobietę będzie. I tak jak normalnie kobiecego rapu nie lubię, tak do do mnie trafia, bo jest świeże, z pomysłem no i po prostu na polskiej scenie tego jeszcze nie było. Polecam wszystkim płytę Wdowy pt. "Superekstra". A tutaj singiel:



No i jeszcze coś starszego co lubię, bo Reno ma kozak zwrotkę i ogólnie fajny kawałek:



Ej, czemu u nas się nie promuje takiej muzyki w ogóle? Przecież to są niemalże murowane hity gdyby je wypromować.

Komentarze (1):

Blogger mazi pisze...

kurwa,Olej prosteżetak,podpisuje sie pod tym a jakże.

Biatch!!

PS-swoja droga na tym tefauen style leci taki program o psach niesfornych, w ktorym rad udziela taka niby specjalistka z anglii. Z wygladu kozak babka, ale jesli ona ma taki charakter jaki pokazuje w tym jebanym programie, to ja rzygam jak stad do tamtad.

B.I.A.T.C.H.!!

14 lipca 2010 01:10  

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna