A to Ci heca!

czwartek, 20 sierpnia 2009

Se wracam dziś z pracy słuchajcie, se włączam telewizor, trace tiwi czy jakoś tak, a ta patrzę że nowy jakiś teledysk Jaya-Z sobie leci. Tak sobie słucham i oglądam i se myślę, że mi się kawałek ów i teledysk bardzo podobają. Bardzo, jaram się wręcz.



W teledysku pojawią się aktor Harvey Keitel, przy grze w karty, ten w okularach z zarostem, jakby kto nie wiedział. :P
Poszperałem tu i ówdzie i dowiedziałem się, że płyta pt. "Blueprint 3" wychodzi 11 września. I se tak obczaiłem traklistę płyty owej i w sumie największym zaskoczeniem było dla mnie pojawienie się na niej jednego z członków tego oto zespołu:



(A kawałek ten bardzo lubię)

Na albumie oczywiście mnóstwo pierdów w stylu Rihanny, Alici Keys, Kanye Westa i im podobnych. Tak czy siak, płytę w wielką chęcią przesłucham i jeśli cała będzie taka jak singiel, czyli z żywymi instrumentami i innym dźwiękowymi smaczkami to będę się jarał. Obawiam się jednak, że nie obejdzie się bez jakichś pedalskich pościelówek przy których nastolatki mogłyby się poprzytulać.
I tak jeszcze pisząc to, trafiłem na jeszcze jeden singiel, już zdecydowanie mniej zachęcający, który zapewne stanie się hitem za sprawą Rihanny wcześniej wspomnianej:




Ogólnie nie mam nic przeciwko, że atrkcyjna laska pojawiła się w teledysku ale wkurwia mnie ten refren. Ale laski zawsze w cenie więc warto puścić taki singiel. Komercha komerchą, ale na poziomie jednak. W porównaniu do tego co serwuje nam większość wykonawców zza dużej kałuży. No i teledysk z rozmachem.
No czekam kurde, bo jak ta płyta będzie równie dobra co "Kingdom come" to będzie dobrze.

Jaram się, jutro piątek. Póki co nic ciekawego się na weekend nie zapowiada ale przynajmniej nie będzie trzeba iść do pracy i to mnie cieszy. :)

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna