A to Ci heca!

wtorek, 18 sierpnia 2009

Parafrazując kolegę Maziego: Kryzys w armii? Pierdol to! Stocznie upadają? Pierdol to! Ja mam dobry humor, to Wy też miejcie. :) A jak nie macie to dam Wam coś na jego poprawę:



I drugi:



Co do pracy. To przychodzi ci taki dupek z działu handlowego, staje ci nad głową i pierdoli jakieś kocopoły, że czemu paczka jeszcze nie wysłana, i że w ogóle ktoś się skarżył, że kart gwarancyjnych nie dostał czy inne takie pierdoły. I weź takiemu kołkowi wytłumacz, że masz do zrobienia tysionc pincet paczek i jeszcze kto inny truje ci dupę do wystawienie jakiejś faktury. Póki co staram się nie pyskować, bo nowy jestem ale jeszce ze dwa tygodnie takie i nie wytrzymam, nie cierpię takiego gadania. Teoretycznie po moich dotychczasowych doświadczeniach w pracy powinienem do tego przywyknąć, jednak w moim przypadku jest to niemożliwe. Wkurwia mnie poprostu, że ktoś kto siedzi cały dzień na dupie przed kompem truje mi, że czegoś nie zrobiłem. Wszędzie gdzie pracowałem do tej pory tak było.

Powinni wprowadzić jakieś prawo pozwalające na bezkarne wyciągnięcie z samochodu i oklepanie pyska każdemu kto nie używa kierunkowskazów. To mnie najbardziej wkurwia na drogach.

Kurde, z tego co napisałem przez ostatnie dwa akapity nie wynika abym miał jakoś specjalnie dobry nastrój, ale pomimo to mam, i to świetny. :D

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna