A to Ci heca!

sobota, 27 czerwca 2009

Schemat mojego dzisiejszego dnia przedstawia się mniej więcej tak:



O ile pierwszy i ostatni punkt są dość oczywiste, tak pod hasłem "survive" kryje się nieco więcej treści. Otóż, ogarnąć się po cało nocnym piciu, po dwóch godzinach snu. Następnie na uczelnie napisać kolosa. Potem przetrwać resztę dnia na kacu ze skręconą kostką. Wygłoszenie referatu i powrót do domu. Dalej już tylko odpoczynek.
A teraz wujek Olej radzi: nie starajcie się czesać jakichś figur z parkour'a przez kwietniki na Krakowskim Przedmieściu ponieważ można źle wylądować efektem czego będzie skręcona kostka.
Ogólnie melanż wczorajszy był bardzo kształcący. Wiele dyskusji, wymiany poglądów, w ogóle fajnie.

Do zapamiętania: nauczyć się samokontroli. Zwłaszcza w piciu, bo wczoraj to pojechałem po całości, co jak łatwo się domyślić, negatywnie wpłynęło na moje samopoczucie dnia dzisiejszego.



Świetny kawałek, właśnie teraz czuję się jak tym utworze, z tym że kostka mnie napierdala.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna