A to Ci heca!

sobota, 4 kwietnia 2009

Orajt.

Jak dziś było widać za oknem zrobiła nam się piękna pogoda. Ciepło, słonko świeci i ogólnie mega pozytywnie. Dobry humor czerpię z samej pogody. Korzystając ze sprzyjającej aury postanowiłem się wybrać na inaugurującą sezon przejażdżkę rowerową, co też uczyniłem.
Jaram się jak nie wiem, brakowało mi tego przez całą zimę, żeby móc pośmigać na bicyklu. Najlepszy relaks po tygodniowym zapierdolu w pracy. Wywiało mnie do Powsina, i pomimo że na drzewach nie ma jeszcze liści jest tam zajebiście, cisza, spokój, ptaki, śpiewają, a do tego jeszcze można bez stresu usiąść sobie na ławeczce i wypić browarek. Pełen flejwor.
Ogólnie z powrotem w domu byłem jak już się zrobiło ciemno, schetany jak nie wiem. Pierwsza wycieczka w sezonie, długość 50 km, zaliczona.
Nadeszła wiosna i mam wrażenie, że to miasto zaczęło jakoś lepiej wyglądać. Oczywiście nadal są w nim takie same korki, brzydkie budynki itd. ale teraz jakoś tak mnie to razi. Pewnie dlatego, że świeci słońce i jest dłużej jasno, a nie pół dnia ciemno jak w dupie. Nastraja mnie to bardzo optymistycznie.

Hit ostatnich dni ma mojej plejliście. Możecie mówić, że komercha i że to było tysiąc razy ale mam to w dupie. Dizzee Rascal to dobry kocur jest, a ten kawałek jest pro.



Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna