A to Ci heca!

czwartek, 5 marca 2009

Coż, że ze Szwecji

O studiach juz mi się zdazryło kiedys pisać coś. Chyba nawet w pierwszym poście na tym jakże fantastycznym i poczytnym blogu. Ale brnąc dalej, usiłując zdobyć wyższe wykształcenie zauważam coraz to nowe, ciekawe zjawiska zachodzące na uczelni. Pomijając cały pierdolnik organizacyjny, to że nigdy nikt nic nie wie, nawet ludzie którzy teoretycznie powinni wiedzieć co i jak. Czasem się zastanawiam jaki do cholery niektóre przedmioty mają związek z kierunkiem. Bo po cholere psychologia, na której facet mówi sam do siebie po czym na zaliczeniu przedmiotu wpisuje wszystkim 4 lub 5. Kolejny przykład to fizozofia, kolejny przedmiot tylko do zaliczenia. No, chyba że kogoś to interesuje i chce poszerzyć swoje horyzonty. Ale bądźmy szczerzy, i tak nikt na ten wykład nie chodził. Etyka? To samo. I tak wszyscy to mają w dupie. Każdy z tych przedmiotów to była, moim zdaniem, totalna strata czasu. Zamiast tego możnaby wsadzić jakieś zajęcia mające większy związek z turystyką. Albo w ogóle ich nie wciskać w plan i odpuścić i zmieścić zajęcia w dwóch dniach zamiast trzech.
Oczywiście, że większość zajęć jednak ma ścisły związek z kierunkiem, ale sposób ich prowadzenia to żal. Takie prawo np. Przychodzi facet, kolejny który mówi sam do siebie, rysuje na tablicy komiksy, a na ćwiczeniach daje referaty chuj mające się do przedmiotu. Tak jakby na odpierdol się.
Może to co piszę brzmi tak jakby mi bardzo zależało żeby się czegoś nauczyć na tych studiach, ale tak nie jest. Po prostu zauważam pewne absurdy. Czasem mam wrażenie, że ta uczelnia chce mnie bardziej niż ja ją.

-------------------------------------------------------------------------------------------------

Z czym kojarzy Wam się Szwecja? Z Ikea? Volvo? Szwedzkim bufetem? Abbą? Okej, ale kraj ten wydał na świat też wokalistkę o pseudonimie Lykke Li. Jej muzyka to taki trochę pop z dużą dawką elektronicznych dźwięków. Najfajniejszy jest jednak jej głos. Jest taki... Skandynawski. :] Bardzo miło się słucha. Macie tu singiel. A tu cała płyta:




Jak zwykle miłego słuchania. Oczywiście jeśli ktoś z Was się pochyli na ta produkcją w ogóle. :P

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna