A to Ci heca!

poniedziałek, 11 maja 2009

Melanż skrajny, właśnie tak, właśnie tak!

Jest poniedziałek, minął kolejny weekend. Ten jednak był pełen ciekawych wydarzeń, koncertów, spotkań itd.
Zaczęło się w piątek, zrobiliśmy sobie before party przed Warsaw Challenge w efekcie czego nie mieliśmy już siły pić w sobotę będąc na tej imprezie. W sumie w sobotę i tak było kiepsko więc długo tam nie zagościliśmy. Rozeszliśmy się więc do domów. Nie spędziłem tam jednak zbyt dużo czasu, bo zostałem wyciągnięty na juwenalia. Grało Myslovitz i T.Love i było całkiem sympatycznie. Niedziela przyniosła wiele ciekawych wydarzeń, bo na WC poszliśmy znów. Tym razem było prze-dobrze, bo bitwy b-bojów ani koncerty nie zawiodły. Oczywiście odpowiednia ilość alkoholu we krwi pozwoliła nam zapoznać wielu ciekawych ludzi oraz mieć turbo zajawke na koncertach. Stoczyliśmy z Mazim także poważny bój o bluzę rzuconą ze sceny przez Pelsona, ale koniec końców odpuściliśmy tamtemu typowi i poszliśmy z nim na piwo. W ogóle mam do niego nr gg ale nie pamiętam w jakiej sprawie miałem się do niego odzywać. Coś mi świta, że w sprawie winyli ale nie jestem pewien. ;) Później spotkaliśmy ekipę z grona, a Mazi ganiał dookoła i pytał "Ej sorry, jesteś z grona?". Następnie był koncert francuskiej grupy IAM, którą słyszałem pierwszy raz w życiu. Bawiliśmy się dobrze, mimo że nikt nie rozumiał o czym nawijają. Pamiętam, że mieli zajebiste podkłady, pod które cisnęliśmy fristajle.
Powrót tramawajem był pełen przygód i w ogóle nieśmiesznych dowcipów ze strony jednego fejmowego najebkowicza. :P Cała akcja tradycyjnie zakończyła się w barze "Ula" na hot-dogu.

Teraz siedzę w domu, opierdalam się i czuję się świetnie. Czekam aż mi się zacznie nudzić. Elo!

Komentarze (1):

Blogger Unknown pisze...

hehe :D gg: 1382667 to ja od bluzy pozdrawiam :P

24 maja 2009 22:53  

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna